Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 31 marca 2014

Luz blues, czyli weekend na wsi

Kochani!

Już dawno nie miałam okazji by pojechać do rodzinnego domu na cały weekend. Gdy go wreszcie zaplanowałam, bałam się, że będzie padać całe dwa dni i nie wyjdę z domu. Pogoda jednak dopisała! Zaliczyłam pierwszy krótki rękaw tego roku :) Ale nie tylko! Była też pierwsza kawa przed domem i pierwsza wizyta na działce :) Słońce przez cały czas nie zakryła ani jedna chmurka i było naprawdę cudownie!
Gdy jestem w domu zawsze stawiam na swobodne stylizacje. Nie myślę nawet o tym, że mogłabym spakować obcasy :) Zawsze mam trampki lub baletki, jeansy i wygodny t-shirt. Tym razem również. 
Do tego luźno spięty kok i ciemne okulary! Pełen relaks! Odpoczęłam sobie i nabrałam sił na kolejne tygodnie w pracy :) Fantastycznie spędziłam te dwa dni i jedyne czego żałuję, to to, że taki weekend nie zdarza się częściej.











Co mam na sobie?
Okulary - Sinsay
Bluza - www.yups.pl
T-Shirt - www.yups.pl
Spodnie - second hand
Trampki - butik w CH Manhattan
Bransoletka - Mathew Williamson

Foto - Marta Sznarbach

Pozdrawiam
Katiuszka<3

czwartek, 27 marca 2014

Wiosenna sałatka w 10 minut

Kochani!

Dziś mam dla Was przepis na prostą wiosenną sałatkę, której przygotowanie zajmuje dosłownie 10 minut!
Często robimy ją w domu gdy dopada nas mały głód :)

Co będzie nam potrzebne? (Porcja dla 3 osób)
4 plastry ananasa z puszki
słoiczek selera
pęczek szczypiorku
5 plastrów wędliny (jakiejkolwiek)
10 dag żółtego sera, najlepiej miękkiego i dość ostrego w smaku (ja wybrałam królewski)
1 łyżka majonezu 
pół opakowania kiełków ( kupuję je w Biedronce) np. brokułowych, a jeśli lubicie ostrzejszy smak, to polecam rzodkiewki


Sposób przyrządzania jest prostszy do zapamiętania niż lista składników :) Po prostu wszystko (oprócz kiełków, które wrzucamy w całości) kroimy w kostkę, dodajemy majonez, mieszamy i gotowe!
Prawda, że bajecznie łatwe?


Po 10 minutach mamy gotowy lunch!
Smacznego!



Pozdrawiam
Katiuszka <3

środa, 26 marca 2014

Eveline, Art Scenic, Korektor w płynie 2 w 1 kryjąco - rozświetlający



Kochani!

Ostatnio pisałam Wam o moim ulubionym korektorze Zobacz! 
Niestety dokonał już żywota, a tak dobrze się złożyło, że w kosmetykach do testów przywędrował do mnie korektor Eveline Art Scenic.


Nigdy nie używałam korektorów tej marki i przyznam, że byłam bardzo ciekawa. Znając tę firmę wiem, że albo produkt zachwyca jak np. TEN lub są totalnymi niewypałami jak suchy olejek do ciała, o którym może jeszcze kiedyś napiszę...

Po kilku tygodniach używania odpowiadam: Jest dobrze!


Korektor bardzo ładnie kryje (choć myślę, że przy bardzo widocznych sińcach nie da rady). Dobrze sprawuje się także przy tuszowaniu niedoskonałości. Ładnie rozświetla okolice oczu, dzięki czemu nasze spojrzenie jest świeższe. Podreperuje nas np. po nieprzespanej nocy :)

Do tego bardzo dobrze stapia się ze skóra. Jeśli jednak mowa o aplikacji to polecam własne palce. Czasem nakładany pędzelkiem trochę nierówna się rozprowadza, za to wklepuje się doskonale!

Korektor posiada wygodny aplikator gąbeczkowy, którym możemy nabrać idealną ilość produktu.


Oczywiście kosmetyk nie jest bez wad. Po kilku godzinach jakby lekko zasycha i zaczyna podkreślać zmarszczki....

Troszkę też ciemnieje, ale nie drastycznie. (na zdjęciach wygląda na ciemny, ale jest sporo jaśniejszy w rzeczywistości)

Bardzo spodobał mi się ten kosmetyk. Dobrze sprawuje się na co dzień jak i na większe wyjścia. Do tego kosztuje 12 zł :) więc warto wypróbować, bo a nuż się sprawdzi :)

A jaki jest Wasz sprawdzony korektor?

Pozdrawiam
Katiuszka<3

wtorek, 25 marca 2014

Jestę Blogerę, czyli spotkanie blogerów w Olsztynie

Kochani!


Niektórzy z Was wiedzą, że 22 marca odbyło się w Olsztynie spotkanie pt. Jestę Blogerę.
Udział w nim wzięło 25 osób - 24 blogerki i jeden bloger :) Spotkaliśmy się punkt 13 w kawiarni Cafe L'art de Vivre. Przyznam, że nigdy wcześniej nie byłam w tym lokalu, ale okazał się miły i przyjazny :)

Spotkanie podzielone było na kilka części. Na początku miałyśmy chwilę na poznanie się i porozmawianie. Następnie przyszedł czas na warsztaty fotograficzne. Radek - zawodowy fotograf w bardzo ciekawym wykładzie zaprezentował nam możliwości programów graficznych. Wcześniej wysłał nam linki i zdjęcia do pobrania, dzięki czemu mogłyśmy spróbować swoich sił w obróbce zdjęć.

Następnie przyszła pora na rozmowy o języku. Bardzo podobała mi się dyskusja na temat stylów pisania blogów, najczęstszych  błędach, o tym jak radzić sobie gdy mamy dysleksję. 

Po częściach formalnych przyszedł czas na zdjęcia, miłe rozmowy i gadżety. Zjadłyśmy również luch i wypiłyśmy pyszną kawę :)

Dodam, że wiele z blogerek przyszło na spotkanie ze swoimi dziećmi. Tak więc część sponsorów powiązana jest z tematyką rodzicielską. Ale nie zabrakło też czegoś dla mody i urody :)

Poniżej wkleję Wam listę sponsorów oraz adresy blogów, których autorzy wzięli udział w spotkaniu.

Podsumowując - to bardzo miłe doświadczenie spotkać kogoś o podobnej pasji do twojej, wymienić spostrzeżenia, uwagi, pomysły. Te prawie 4 godziny spędziłam w przemiłym gronie ludzi z pasją i dużym poczuciem humoru :) Dla mnie - połączenie doskonałe! Chętnie spotkam się ponownie!











Pozdrawiam
Katiuszka <3

P.S. Autorką wszystkich zdjęć z tego posta jest  Natalia Jaśkowska http://www.foto-terapia.pl/

Lista blogów


4.http://kolor-owanka.blogspot.com/
5. http://zyciezaczynasiepotrzydziestce82.blogspot.com/
6. http://www.blaneczkowo.blogspot.com/
7. http://www.vikisiezna.blogspot.com/
8. http://www.tekstualna.pl/
9. http://tatowy.pl/
10. http://notosruu.blogspot.com/
11. http://www.tulanki.pl/
12. http://www.caribulife.blogspot.com/
13. http://detynkowo-agula.blogspot.com/
14. www.katiuszka1988.blogspot.com
15. http://sheisfit.pl/
16. www.kameralna.com.pl
17. www.eforevent.blogspot.com
18. http://jaskowska-bloguje.blogspot.com
19. www.mamadiabelka.pl
20. www.copysznego.blogspot.com
21. www.ta-ka-ja-ka.blogspot.com
22. http://julkaijejmiejscenaziemi.blogspot.com
23. http://aktywnamamaisyn.blogspot.com/
24. http://dzwoneczkowy-raj-mamy.blogspot.com/
25. http://achondroplazjak.blogspot.com/ (http://www.igazm.pl/)




Lista sponsorów „Jestę blogerę”
·         BIBI DREAMS – www.bibidreams.pl
·         BIELENDA – www.bielenda.pl
·         BODY PERFECT - www.bodyperfect.pl
·         CAFE L'ART DE VIVRE - https://www.facebook.com/cafe.olsztyn
·         CAHLO - www.cahlo.pl
·         ESTYMO - www.estymo.pl
·         FOTOTERAPIA - Natalia Jaśkowska – www.foto-terapia.pl
·         HAPPY MOMENTS - www.happymoments.com.pl
·         INFANTE – www.infante.pl
·         INFAVIT - www.infavit.pl
·         KOLOROWANKA - http://kolor-owanka.blogspot.com/
·         MADAME LA MODE - Mobilne SPA – www.madamelamode.pl
·         MAMA MADE – www.ewita53.blogspot.com
·         MINISHKHA -  www.mnishkha.com
·         NAILS & MORE MILENA WOLIŃSKA-CHMIEL https://www.facebook.com/nailsandmore.studio?fref=ts
·         OLSZTYŃSKI TEATR LALEK - www.teatrlalek.olsztyn.pl
·         OPLOTKA – www.oplotka.com
·         OWEE CARGO - www.owee.pl
·         PAT & RUB - www.patandrub.pl
·         PRZYDAJESIE.PL - www.przydajesie.pl
·         PRZYPINKA.PL  - www.przypinka.pl
·         RADOSŁAW WALAUGO – https://www.facebook.com/rwalaugo?fref=ts
·         SIOSTRA ANIA - www.siostraania.pl
·         TEATR IM. STEFANA JARACZA W OLSZTYNIE – www.teatr.olsztyn.pl
·         TIFI - www.tifi.pl
·         TINCA TINCA - www.facebook.com/tincatincapl
·         TULANKI - www.tulanki.pl
·         TULOKO – www.tuloko.pl
·         UNCOMMON  - www.uncommon.eu
·         WEKTOR 77 - www.wektor77.com.pl
·         ZAKAMARKI - www.zakamarki.pl
·         TUULI REUSED WIND  http://www.tuulibags.eu/
·         DECORTEAM  http://decorteam.pl/

poniedziałek, 24 marca 2014

Jak oszczędzać pieniądze kupując ubrania?

Kochani!

Kolejny obszar gdzie możemy zaoszczędzić to ubrania. To chyba mój ulubiony dział, bo możliwości jest naprawdę wiele! A przy tym możemy mieć jeszcze mnóstwo zabawy :)

1. Kupujmy w second handach. Co, gdzie i jak znajdziecie w tym filmie :)



Jeżeli jesteście z  Olsztyna, to znajdziecie tu również adresy moich ulubionych lumpeksów.

2. Pokochaj igłę, nożyczki i pasmanterię. Zacznij przerabiać ubrania.
Nie mówię tu o profesjonalnych przeróbkach krawieckich. Mam na myśli jedynie mały lifting. Czasem wystarczy doszyć do t-shirtu kilka ćwieków lub koronkę, by ciuch nabrał nowego charakteru. Weź nożyczki, zrób kilka dziur w starych jeansach by dać im nowe życie :) Możliwości jest mnóstwo, a Was ogranicza tylko wyobraźnia!




3. Zastanów się czego szukasz w ubraniach. Stawiasz na trendy, czy na klasykę? Dlaczego to takie ważne? Ponieważ wtedy łatwo nakreślić plan zakupów :)
Jeśli stawiasz na klasyczne fasony i wzory, stonowane kolory i ogólnie rzeczy, które zawsze są modne postaw na jakość. Kup porządny płaszcz, szpilki i torebkę. Jeśli wiesz, że mają Ci służyć kilka sezonów nie oszczędzaj - tu skąpy straci dwa razy. Jeśli kupisz płaszcz, który masz nosić kilka lat, kup taki, który będzie wyglądał tak samo świetnie za każdym razem gdy go nałożysz - bez zmechaconego materiału, wiszących nitek i wyciągniętych rękawów.
Inna sprawa gdy pół Twojej garderoby to najnowsze trendy :) Moda zmienia się jak w kalejdoskopie. Dziś modne jest moro, jutro kwiaty, a za dwa dni jeansowy total look. No, a Ty musisz mieć to wszystko :) To nic, że założysz rzecz raz i Ci się znudzi - musi być. W tym przypadku szukaj fajnych rzeczy tam gdzie najtaniej - sklepy bezcłowe, tzw. ,,chińczyki", bazarki itp. Styl można znaleźć wszędzie i za każdą sumę :)

4. Wymieniaj się.
Poszukaj na forach informacji gdzie są organizowane bezgotówkowe wymiany ubrań. W Olsztynie często organizowane są w bibliotece Planeta 11. Na czym polegają takie wymiany? Każda uczestniczka przynosi rzeczy, których chce się pozbyć. Oddaje je za darmo, a w zamian wybiera sobie rzeczy innych uczestniczek. Świetny sposób by odświeżyć garderobą nie wydając ani grosza.

Pozdrawiam
Katiuszka<3

niedziela, 23 marca 2014

Poznaj Olsztyn - lodziarnia Stary Ratusz

Kochani!

Dziś post napisany pod wpływem chwili radości :)
Kilka dni temu wybrałam się z moją przyjaciółką na starówkę. Początkowo naszym celem było wypicie jakiejś pysznej kawy. Jednak Olka wyszperała na facebooku info, że znów działa nasza ulubiona lodziarnia! 
Zmieniłyśmy więc plany i powędrowałyśmy rozpocząć sezon lodowy! 


Jeśli chcielibyście spróbować najlepszych lodów na świecie, wyrabianych według tradycyjnych sprawdzonych receptur, bez konserwantów i innych sztuczności, to koniecznie musicie latem zawitać do Olsztyna. W holu biblioteki wojewódzkiej znajduje się bowiem mała kawiarnia ,,Stary Ratusz", która serwuje nam właśnie takie cuda!



Lodziarnię tę odkryłam kilka lat temu. Działa ona jedynie sezonowo gdyż właściciele produkują lody z naturalnych, dostępnych aktualnie składników - np. mięty z własnego ogródka (wypytałam w tamtym roku:). (Smaki ,,całoroczne" znajdziemy na przeciwko w House Cafe )

Do wyboru mamy najróżniejsze smaki! Od tradycyjnych np. czekoladowych, przez typowo sezonowe jak np. porzeczkowe, miętowe czy korzenne, aż do całkowicie zaskakujących pietruszkowych lub bazyliowych!
Muszę Wam powiedzieć, że pietruszkowe, mimo strachu :), skradły moje serce. Są orzeźwiające, a ich smak totalnie Was zaskoczy!


Nie patrzcie na moje włosy, złapał nas deszcz :)


Dodam, że lodziarnia zdobyła wiele nagród przyznawanym produktom regionalnym, co jest kolejnym dowodem na to, że warto tu przyjść :)


Bardzo lubię też klimat wnętrza. Jak już pisałam lodziarnia znajduje się w budynku biblioteki. Można więc przy okazji wypożyczyć jakąś dobrą książkę :) W holu znajduje się również galeria. Kilka dni temu odbył się tu wernisaż wystawy prac Pana Radziszewskiego - lokalnego artysty plastyka. A więc jedzenie lodów można połączyć ze sztuką.




,,Stary Ratusz" to jedno z najmilszych miejsc na ,,deserowej" mapie Olsztyna. Czekam na jego otwarcie co roku i nigdy się jeszcze nie zawiodłam. 

Polecam każdemu wielbicielowi mrożonego przysmaku!

Pozdrawiam
Katiuszka<3

piątek, 21 marca 2014

Naked 3 od Urban Decay

Kochani!
Dziś post z cyklu ,,jaram się".
Jak wiecie, kilka dni temu udało mi się wygrać rozdanie na blogu Różowy świat Marthe. Dziś przyszedł do mnie listonosz i przyniósł zgrabną paczuszkę, a w niej.....marzenie całej blogosfery! NAKED 3 od URBAN DECAY!

Śniłam o niej, odkąd pierwszy raz ją ujrzałam i nie zawiodła moich oczekiwań!

Nie opowiem Wam dziś jak się sprawuje, bo jeszcze nie wiem :) ale wygląda pięknie! Jutro wybieram się na spotkanie ,,Jestę blogerę" więc pierwsza okazja do testowania jest.

Dziś kilka zdjęć, a wyczerpująca recenzja za kilka tygodni!

Pozdrawiam
 Katiuszka<3

P.S. Plis! Cieszcie się ze mną :)












<3 <3 <3

środa, 19 marca 2014

Pielęgnacja cery suchej - minimalizm kosmetyczny

Kochani!

Moja cera z natury jest bardzo sucha. Do tego jest naczynkowa i skłonna do podrażnień. Nie mam z nią łatwo i muszę się o nią szczególnie troszczyć.

W swoim życiu próbowałam już wielu cudów pielęgnacyjnych  i doszłam do wniosku, że grunt to nie przesadzić. Zauważyłam, że moja cera mówi: ,,im mniej kosmetyków tym lepiej". Jakiś czas temu zrobiłam mały przegląd i podzieliłam kosmetyki na te niezbędne i na te, bez których moja skóra jest szczęśliwsza.

Bez czego nie wyobrażam sobie dnia?


Jak widzicie pozycji jest naprawdę niewiele. Chciałabym jednak zaznaczyć, że czasem produkty w danej kategorii się zmieniają. Nie ulega jednak zmianie ilość rodzajów kosmetyków, których używam. Co więc znajduje się na mojej półce?


1. Krem do twarzy na dzień. Koniecznie silnie nawilżający, taki który szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Obecnie używam arganowego kremu firmy Eveline, o którym możecie przeczytać Tutaj
Inne kremy, które mogę polecić to:
  • nawilżający krem z masłem kakaowym firmy Palmer's
  • krem na dzień do cery naczynkowej firmy Soraya
  • krem silnie nawilżający Ziaja (w niebieskim słoiczku)
2. Odżywczy krem na noc. Może lekko natłuszczać skórę. Ma jednak przede wszystkim regenerować ją i nawilżać. Obecnie używam kremu do skóry bardzo suchej i podrażnionej z firmy Ziaja. Bardzo przypadł mi do gustu. A co ważniejsze polubił go także Sebastian. Za co? Że mimo bogatej formuły szybko się wchłania i nie lepi.

Mogę polecić także:
  • nawilżający krem na noc z masłem kakaowym firmy Palmer's
3. Płyn micelarny. Dla mnie spełnia rolę przede wszystkim oczyszczającą. Nie może podrażniać ani wysuszać dodatkowo mojej twarzy. Obecnie używam tego z firmy Bioderma, o którym możecie przeczytać tutaj,

Mogę polecić także:
  • płyn micelarny do cery wrażliwej Eveline
  • płyn micelarny Loreal
4. Peeling. Każda z Was, która ma suchą skórę wie, jak ważne jest jej złuszczanie. Nic nie denerwuje nas bardziej niż widoczne suche skórki. Do ich usuwania niezbędny jest peeling. Obecnie powróciłam do tego z firmy Palmer's z kawałkami skorupek orzechów. Brzmi groźnie jednak produkt jest dość delikatny i nie podrażnia mojej skóry. Obecnie moja cera jest w całkiem dobrym stanie, ale gdy pojawią się niedoskonałości wybieram peeling enzymatyczny, który działa na zasadzie rozpuszczania naskórka, a nie jego mechanicznego ścierania.

Mogę polecić również:
  • peeling enzymatyczny do skóry wrażliwej Pharmaceris
5. Maseczki do twarzy. Choćby się waliło i paliło, moja skóra dostaje porcję super nawilżenia dwa razy w tygodniu. To dla niej optymalna dawka. Wybieram maseczki silnie nawilżające. 

Mogę polecić:
  • maseczki Lirene
  • maseczki Ziaja
  • maseczki Eveline

Z jakich produktów zrezygnowałam?

Na pewno wiele z Was się zdziwi, ale wyeliminowałam całkowicie żele do mycia twarzy. Strasznie wysuszały mi skórę i zamiast oczyszczonej twarzy pojawiały się wciąż nowe niedoskonałości. Do oczyszczania buzi używam raz na jakiś czas mydełka aleppo, a codziennie płynu micelarnego. Odkąd unikam żeli do mycia moja skóra jest w dużo lepszej formie. Nie przesusza się, bardzo rzadko miewam wypryski. 

Zrezygnowałam także z toników. tu historia była podobna. Wszystkie, które testowałam działały na moją skórę wysuszającą. Nie łagodziły podrażnień, a wręcz przeciwnie często je nasilały.

A wy bez jakich produktów nie wyobrażacie sobie pielęgnacji twarzy?

Pozdrawiam
Katiuszka<3

wtorek, 18 marca 2014

Jak oszczędzać pieniądze kupując kosmetyki?

Kochani!

W pierwszym poscie tej serii przedstawiłam Wam ogólne zasady oszczędzania, których staram się przestrzegać.
Dziś chciałabym powiedzieć Wam jak udaje mi się nie tracić fortuny podczas kupowania kosmetyków.

1. Jestem zwolenniczką projektu denko.
Kiedyś uwielbiałam kupować nowe kosmetyki. Miałam 5 otwartych balsamów, 3 szampony i 6 kremów. Wszystko stało dotąd aż musiałam je wyrzucić. Marnotrawstwo w najczystszej postaci. Odkąd oglądam filmy na YT stałam się wielką fanką i propagatorką opróżniania otwartych opakowań. Kupuję dopiero wtedy gdy coś sięgnie dna. A jeśli produkt okaże się totalnym bublem staram się znaleźć dla niego inne zastosowanie (np. słaba odżywka do włosów idealnie sprawdzi się przy goleniu nóg).

źródło
2. Nie kupujemy kosmetyków z podziałem na męskie i damskie. O ile kupno dezodorantu dla kobiet i mężczyzn jest uzasadnione (trudno znaleźć w drogerii bezzapachowy i skuteczny), to nie wydajemy pieniędzy na dwa żele pod prysznic, dwa szampony czy odżywki do włosów. Można przecież znaleźć kosmetyki o zapachu, który przypadnie do gustu Wam obojgu. Nie ukrywajmy, że ten podział to jedynie chwyt marketingowy. A używając wspólnych kosmetyków zaoszczędzimy nie tylko pieniądze, ale i miejsce w łazience.

3. Jeżeli kosmetyk jest sprawdzony i często go kupuję zawsze stawiam na duże opakowania. Np. żele pod prysznic czy balsamy staram się kupować w pojemnikach np. 400 ml, a nie 200 ml. Przeliczając stosunek pojemności do ceny zawsze wyjdzie taniej.


4. Szukam promocji. Szczególnie na kolorówkę. Swój ulubiony podkład staram się kupić na zapas np. przy okazji -40% w Rossmanie. Jeśli wiem, że i tak wrócę do danego produktu, to wolę go kupić za 25 zł, a nie za 40 :)

5. Najważniejsza moja zasada, bez której wszystko inne by runęło :P JEŚLI NICZEGO NIE POTRZEBUJĘ NIE CHODZĘ DO DROGERII!!!
Każda kobieta wie, że wizyta w Rossmanie, czy Naturze zawsze kończy się jakimś zakupem. Za dużo pokus po prostu. Nie ma szans by nic nie kupić. Ewentualnie jeśli nie możecie odmówić sobie takiej wycieczki, to.... nie bierzcie portfela :) Pooglądajcie i do domu :)

poniedziałek, 17 marca 2014

Organizer z Biedronki

Kochani!
Blogi zalała fala postów o organizerach z Biedronki. Oglądając zdjęcia u innych dziewczyn stwierdziłam, że to naprawdę świetne rozwiązanie. Pojemniczki wyglądają estetycznie, są pojemne i ładnie eksponują kosmetyki.

Wybrałam się do Biedronki aby z bliska obejrzeć to zjawisko :) Szczęście chciało, że w koszach znajdowały się wszystkie modele! Postanowiłam, że kupię tylko jeden więc spędziłam 20 minut zastanawiając się, który sprosta wszystkim moim wymaganiom :)

Chciałam aby pomieścił wszystkie kolorowe kosmetyki, których używam w codziennym makijażu, w tym pędzle. Musiał więc być raczej wazonikiem niż pudełkiem :)

I znalazłam!


Mój wybór padł na organizer składający się z trzech kolumn o różnej wysokości. Zmieściłam w nim pędzle, podkład, korektor, róż, eyeliner, szminkę i dwa tusze do rzęs! To naprawdę sporo, bo wizualnie pojemnik nie wygląda na bardzo duży.
Cieszę się, że skusiłam się akurat na to szaleństwo. Wszystko wygląda schludnie i jest w jednym miejscu jak lubię :)



A Wy macie już swoje?
Pozdrawiam 
Katiuszka<3

niedziela, 16 marca 2014

Głos niedzielny cz. VI

Kochani!

Dziś kolejna porcja muzycznych inspiracji!

Po pierwsze Pustki wracają! Cieszę się :) Już dawno nie słyszałam tak przyjemnej melodycznie piosenki. Polecam z całego serca.


Jeżeli mowa o powrotach. Kojarzycie Krzysztofa Zalewskiego, który wygrał którąś tam edycję idola? Długie włosy, buzia cherubinka i świetny wokal. Dorósł, ściął pióra, ale na szczęście głos ma tak samo dobry!


A tu duet - Marcelina i Piotr Rogucki. Kocham karmelki więc tego utworu nie mogło tu zabraknąć :)



A jakie piosenki towarzyszyły Wam w ostatnim czasie?
Pozdrawiam
Katiuszka<3

piątek, 14 marca 2014

Arganowy krem na dzień firmy Eveline

Kochani!
Podczas kosmetycznego tygodnia w Biedronce wpadł mi w ręce nawilżający krem do twarzy Eveline z olejkiem arganowym. Dodatkowo ma być przeciwzmarszczkowy więc się skusiłam :)


Krem zamknięty jest w brzydkim plastikowym opakowaniu. Ale jest ono dość poręczne. Krem mozna wydłubać do ostatniego grama :)

Krem ma przede wszystkim ujędrnić i nawilżyć naszą skórę. Zawiera olejek arganowy, koenzym Q10, witaminy A i E, oliwę z oliwek i mocznik. Towarzystwo bardzo zacne.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otwarciu pojemniczka, to dziwny zielony kolor. Może nie ma to znaczenia dla właściwości kremu, ale mi wydał się nieco kosmiczny :) 


Zapach jest bardzo delikatny, wręcz ciężko wyczuwalny.
Konsystencja jest bardzo lekka - wręcz piankowa. Świetnie się wchłania, nie lepi się. Po kilku minutach od nałożenia nasza twarz jest gotowa na makijaż.


Krem okazał się cudownym nawilżaczem. Skóra jest miękka i delikatna. Nie zauważyłam też wzmożonego wystąpienia niemiłych niespodzianek w postaci krostek i dodatkowych zaskórników.

Krem kosztował tylko 9.90 zł i okazał się dobrą inwestycją. Jestem zadowolona ze stanu mojej skóry i myślę, że ten krem się do tego przyczynił.

Komu polecam? Osobom z suchą skórą, lubiącym gdy krem szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu.

A Wy miałyście z nim do czynienia?

Pozdrawiam
Katiuszka<3